czymś w rodzaju "negatywnego wybraństwa", stanowi zwierciadlane odbicie politycznego mesjanizmu Trzeciej Rzeszy. Elity niemieckie zdają się mówić: "My Niemcy jesteśmy winni", potem: "Tylko my jesteśmy winni", potem: "Tylko my jesteśmy wszystkiemu winni", a w końcu: "Nikt na świecie nie jest tak winny jak my". W ten sposób Niemcy zaspokajają głód metafizycznego wyjaśnienia klęski: odgrywają dramatyczną, pełną patosu rolę największego grzesznika, a tym samym "wybawiciela" świata. "Religia Holocaustu" daje im poczucie, że nie są zwykłym narodem, dokonali bowiem niezwykłego, jedynego w swoim rodzaju, straszliwego czynu, na który nie zdobył się żaden inny naród świata. Dzięki temu niemiecka katastrofa nabiera wyższego religijnego sensu