Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Nowa Fantastyka
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1996
jasnego nieba
Wędruje przez kosmos przez miliony lat, z rejonów Wszechświata, do których nigdy nie dotrzemy. Spada na Ziemię, a jak już spadnie, nastąpi apokalipsa - zaiste, dla autorów SF taki meteoryt to dar niebios. Jeden z najstarszych tematów, któż to się zań nie brał - że wymienię Verne'a z jego "Łowcami meteorów" i Wellsa z "Gwiazdą"; jeśli zaś ambitnemu autorowi zależy na podbudowaniu naukowym, wyciąga sprawę meteorytu tunguskiego czy wyginięcia dinozaurów.
Klasyk SF Arthur C. Clarke postanowił dopisać się do tej listy i spłodził ostatnio dziełko zatytułowane "Młot Boga". Lubię Clarke'a za opowiadania, te starsze, cokolwiek przeterminowane. Clarke w ogóle bardzo dobry
jasnego nieba&lt;/tit&gt;<br>Wędruje przez kosmos przez miliony lat, z rejonów Wszechświata, do których nigdy nie dotrzemy. Spada na Ziemię, a jak już spadnie, nastąpi apokalipsa - zaiste, dla autorów SF taki meteoryt to dar niebios. Jeden z najstarszych tematów, któż to się zań nie brał - że wymienię Verne'a z jego "Łowcami meteorów" i Wellsa z "Gwiazdą"; jeśli zaś ambitnemu autorowi zależy na podbudowaniu naukowym, wyciąga sprawę meteorytu tunguskiego czy wyginięcia dinozaurów.<br>Klasyk SF Arthur C. Clarke postanowił dopisać się do tej listy i spłodził ostatnio dziełko zatytułowane "Młot Boga". Lubię Clarke'a za opowiadania, te starsze, cokolwiek przeterminowane. Clarke w ogóle bardzo dobry
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego