Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
oraz towarzystwa, w jakim się znajdował Mirosław S. Na szczęście atmosfera rodzinnych spotkań u brata była sympatyczna i sprzyjająca bardziej dobrej zabawie, niż wywoływaniu sprzeczek. Pani Danuta jednak przez wiele lat małżeństwa doznała tak wielu różnych doświadczeń, że na wszelki wypadek wolała zachować czujność, jakże charakterystyczną dla żon pewnego typu mężczyzn...
Czas mijał szybko. Było miło i wesoło, czyli tak, jak być powinno podczas tego typu okazji. Nawet pani Danusi udzielił się radosny, beztroski nastrój i przez jakiś czas zapomniała o zwykłych, codziennych kłopotach. W pewnym momencie jednak spojrzała na zegarek i aż krzyknęła:
- Mirek, musimy wracać! Przecież Agnieszka już pewnie
oraz towarzystwa, w jakim się znajdował Mirosław S. Na szczęście atmosfera rodzinnych spotkań u brata była sympatyczna i sprzyjająca bardziej dobrej zabawie, niż wywoływaniu sprzeczek. Pani Danuta jednak przez wiele lat małżeństwa doznała tak wielu różnych doświadczeń, że na wszelki wypadek wolała zachować czujność, jakże charakterystyczną dla żon pewnego typu mężczyzn...<br>Czas mijał szybko. Było miło i wesoło, czyli tak, jak być powinno podczas tego typu okazji. Nawet pani Danusi udzielił się radosny, beztroski nastrój i przez jakiś czas zapomniała o zwykłych, codziennych kłopotach. W pewnym momencie jednak spojrzała na zegarek i aż krzyknęła:<br>&lt;q&gt;- Mirek, musimy wracać! Przecież Agnieszka już pewnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego