potem tłumaczył mi, że jego naród od stuleci aż po dziś dzień walczy o wolność z sąsiadami, w Persji, w Iraku, w Turcji, że raz po raz wybuchają powstania przeciwko tym, którzy chcą do końca zniewolić urodzonych w wolności i umierających za wolność...<br>i nagle jego głos, głos tego smagłego mężczyzny w czarnych szarawarach, opiętych szerokim pasem, za którym tkwił starodawny kindżał w srebrnej pochwie wysadzanej drogimi kamieniami, w zielonym turbanie na głowie, ze staroświecką strzelbą wspartą o kolana, w ciemnym kaftanie i ze skrzyżowanymi na piersiach ładownicami, przemienił się nie do poznania:<br>i zobaczyłem mężczyznę w panterce, w zdobycznym niemieckim