Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fronda
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
wybór uniemożliwiający na dłuższą metę jakikolwiek dyskurs w obronie tożsamości, w obronie metafizycznych, czyli realnych fundamentów jakiejkolwiek wspólnoty i tożsamości.

Jeśli bowiem przyjmiemy liberalną, "kontraktualistyczną" antropologię, znajdziemy się w sytuacji bez wyjścia. Staniemy się anonimowymi, autonomicznymi jednostkami wyzutymi z obiektywnych tożsamości, wymagających nie heroicznego projektowania w pustce, ale po prostu mężnego potwierdzającego wyboru naszej wiary i naszej wspólnotowej przynależności. Jeśli odrzuca nas estetyka współczesnej cywilizacji liberalnej, jeżeli mamy w sobie zbyt wiele dumy (nieraz zaledwie pychy), możemy już jedynie stać się jałowymi, wewnętrznymi kontestatorami cywilizacji liberalnej. Nie będziemy mieli do zaproponowania żadnego alternatywnego rozwiązania poza patosem naszego heroicznego, absurdalnego, czysto estetycznego
wybór uniemożliwiający na dłuższą metę jakikolwiek dyskurs w obronie tożsamości, w obronie metafizycznych, czyli realnych fundamentów jakiejkolwiek wspólnoty i tożsamości.<br><br> Jeśli bowiem przyjmiemy liberalną, &lt;orig&gt;"kontraktualistyczną"&lt;/&gt; antropologię, znajdziemy się w sytuacji bez wyjścia. Staniemy się anonimowymi, autonomicznymi jednostkami wyzutymi z obiektywnych tożsamości, wymagających nie heroicznego projektowania w pustce, ale po prostu mężnego potwierdzającego wyboru naszej wiary i naszej wspólnotowej przynależności. Jeśli odrzuca nas estetyka współczesnej cywilizacji liberalnej, jeżeli mamy w sobie zbyt wiele dumy (nieraz zaledwie pychy), możemy już jedynie stać się jałowymi, wewnętrznymi kontestatorami cywilizacji liberalnej. Nie będziemy mieli do zaproponowania żadnego alternatywnego rozwiązania poza patosem naszego heroicznego, absurdalnego, czysto estetycznego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego