Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
złego Maciek musiał się pojawić u Borejków!
Dopiero gdy go dzisiaj ujrzała - kochanego, miłego, bliskiego jak zawsze - zrozumiała, jak strasznie się za nim stęskniła.
Ale przede wszystkim - jak się stęskniła za Kreską.
Z powodu Kreski zadręczało ją to poczucie winy. Bo był przecież moment - co z tego, że krótki jak mgnienie oka - kiedy zapomniała o jej istnieniu.
Konrad wyszedł szybkim krokiem ze swojego różowego domu, niosąc wielką torbę, wyładowaną czymś tajemniczym i wybrzuszającą się na wszystkie strony. Doskonale, że już się zjawił - pan Piotruś zwrócił swą uwagę na niego i dzięki temu Aurelia mogła przywołać na twarz jakiś normalny, codzienny wyraz
złego Maciek musiał się pojawić u Borejków!<br>Dopiero gdy go dzisiaj ujrzała - kochanego, miłego, bliskiego jak zawsze - zrozumiała, jak strasznie się za nim stęskniła.<br>Ale przede wszystkim - jak się stęskniła za Kreską.<br>Z powodu Kreski zadręczało ją to poczucie winy. Bo był przecież moment - co z tego, że krótki jak mgnienie oka - kiedy zapomniała o jej istnieniu.<br>Konrad wyszedł szybkim krokiem ze swojego różowego domu, niosąc wielką torbę, wyładowaną czymś tajemniczym i wybrzuszającą się na wszystkie strony. Doskonale, że już się zjawił - pan Piotruś zwrócił swą uwagę na niego i dzięki temu Aurelia mogła przywołać na twarz jakiś normalny, codzienny wyraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego