Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
kościelnych, poprzedzany przez diakona z ikoną, odprawił nabożeństwo na pamiątkę chrztu w Jardanie. Po nabożeństwie sędzia Dołmacz, nie bacząc na trzaskający, iście trzykrólski mróz, szybko zrzucił ubranie, przeżegnał się i wskoczył do przerębla. Kąpiel trwała krótką chwilę, ale mnie aż dreszcz przeszedł po plecach. Na wąsach sędziego w jedno oka mgnienie ukazały się sopelki lodu. Wszyscy byli tak poruszeni tym wydarzeniem, że mało kto zauważył rosłego chłopa, który zbliżył się do przerębla ciągnąc za włosy dziewczynę; zanim się kto zorientował, przemocą wepchnął ją w ubraniu do wody. Rozległ się zwierzęcy niemal ryk i skowyt. Po kilku sekundach dziewczyna wyrwała się z
kościelnych, poprzedzany przez diakona z ikoną, odprawił nabożeństwo na pamiątkę chrztu w Jardanie. Po nabożeństwie sędzia Dołmacz, nie bacząc na trzaskający, iście trzykrólski mróz, szybko zrzucił ubranie, przeżegnał się i wskoczył do przerębla. Kąpiel trwała krótką chwilę, ale mnie aż dreszcz przeszedł po plecach. Na wąsach sędziego w jedno oka mgnienie ukazały się sopelki lodu. Wszyscy byli tak poruszeni tym wydarzeniem, że mało kto zauważył rosłego chłopa, który zbliżył się do przerębla ciągnąc za włosy dziewczynę; zanim się kto zorientował, przemocą wepchnął ją w ubraniu do wody. Rozległ się zwierzęcy niemal ryk i skowyt. Po kilku sekundach dziewczyna wyrwała się z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego