Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
przestaje być istotne, że to nie twoja stylistyka. Inne muzyczne klimaty, ludzie niekoniecznie z twojego ogródka. Zgodzisz się ze mną?
CKM: Zgodzę.
K.N.: Widzisz, ale znaleźli się ludzie - ponoć mi życzliwi, którzy uznali, że to zdrada. "Jak mogłam się zgodzić? Co ja robię? Co ja śpiewam?". Niektórzy wręcz zarzucili mi, że ich zawiodłam i zdradziłam. A ja pytam: co tu jest zdradą? I powiem ci, że to wszystko utwierdziło mnie, że nie chcę należeć do takiego świata wykrzywionych wartości. I tych wszystkich "życzliwych" mam głęboko gdzieś.
CKM: Na szczęście masz też wielu sympatyków, którzy myślą podobnie jak ty. I ci
przestaje być istotne, że to nie twoja stylistyka. Inne muzyczne klimaty, ludzie niekoniecznie z twojego ogródka. Zgodzisz się ze mną?<br>CKM: Zgodzę.<br>K.N.: Widzisz, ale znaleźli się ludzie - ponoć mi życzliwi, którzy uznali, że to zdrada. "Jak mogłam się zgodzić? Co ja robię? Co ja śpiewam?". Niektórzy wręcz zarzucili mi, że ich zawiodłam i zdradziłam. A ja pytam: co tu jest zdradą? I powiem ci, że to wszystko utwierdziło mnie, że nie chcę należeć do takiego świata wykrzywionych wartości. I tych wszystkich "życzliwych" mam głęboko gdzieś.<br>CKM: Na szczęście masz też wielu sympatyków, którzy myślą podobnie jak ty. I ci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego