Typ tekstu: Blog
Autor: Magda
Tytuł: lalka-magda
Rok: 2003
na Shella, a potem w nasze tradycyjne już, urocze miejsce na skraju lasu. Podczas gdy ja w najlepsze dyskutowałam o wszystkim i o niczym z mężem, on ziewał już z coraz większą częstotliwością... po czym bez słów przyjechaliśmy do domu, posililiśmy się dwoma talerzami frytek i zasnęliśmy. I cóż, że miałam ochotę pogadać? I cóż, że wcale nie chciało mi się spać? Zasnęłam w rytm pochrapywania mężusia...
Rano i przez cały dzień znów była pogoda do nalotów. Mężuś obudził się z wielkim kacem - wkurwiaczem. A ja miałam lekki kacuś, ale ten wesoły. Czasem tak mam i to najbardziej lubię. Budzę się i
na Shella, a potem w nasze tradycyjne już, urocze miejsce na skraju lasu. Podczas gdy ja w najlepsze dyskutowałam o wszystkim i o niczym z mężem, on ziewał już z coraz większą częstotliwością... po czym bez słów przyjechaliśmy do domu, posililiśmy się dwoma talerzami frytek i zasnęliśmy. I cóż, że miałam ochotę pogadać? I cóż, że wcale nie chciało mi się spać? Zasnęłam w rytm pochrapywania mężusia...<br>Rano i przez cały dzień znów była pogoda do nalotów. Mężuś obudził się z wielkim kacem - &lt;orig&gt;wkurwiaczem&lt;/&gt;. A ja miałam lekki kacuś, ale ten wesoły. Czasem tak mam i to najbardziej lubię. Budzę się i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego