Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 771
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1960
Wrocław i Warszawę.
- Patrz, jak to jest na świecie. Koziołkowa nieduża podobnież kobieta i sucha jak wiór, daje mu radę, chociaż on kawał chłopa. Taka pluskwa, a jeździ na niem jak na łysej kobyle - mówił Piskorszczak sennym głosem, rozmarzony monotonnym szumem opon na asfaltowej szosie. - I powiem ci, że sam miałem mojra jak Koziołek krzyknął, żeby wytykać, bo Hela przyjechała. Obydwie nogi w lewe nogawkie żem wpakował i patrze, nie mogie iść, zlękłem się, że mnie sparaliżowało.
- Co ty chcesz, nie za nasz się zaczęło, nie za nasz się skończy. Nie takich kozaków jak Gieniek małe kobietki po mordzie walili, aż się
Wrocław i Warszawę.<br>- Patrz, jak to jest na świecie. Koziołkowa nieduża podobnież kobieta i sucha jak wiór, daje mu radę, chociaż on kawał chłopa. Taka pluskwa, a jeździ na &lt;orig&gt;niem&lt;/&gt; jak na łysej kobyle - mówił Piskorszczak sennym głosem, rozmarzony monotonnym szumem opon na asfaltowej szosie. - I powiem ci, że sam miałem mojra jak Koziołek krzyknął, żeby wytykać, bo Hela przyjechała. Obydwie nogi w lewe &lt;orig&gt;nogawkie&lt;/&gt; żem wpakował i &lt;orig&gt;patrze&lt;/&gt;, nie &lt;orig&gt;mogie&lt;/&gt; iść, &lt;orig&gt;zlękłem&lt;/&gt; się, że mnie sparaliżowało.<br>- Co ty chcesz, nie za nasz się zaczęło, nie za nasz się skończy. Nie takich kozaków jak Gieniek małe kobietki po mordzie walili, aż się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego