Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
Ten teren znali dobrze i warunki były niezłe, bo
śnieg częściowo stopniał i tylko gdzieniegdzie zostały głazy.
Granicę przekroczyli w lesie bukowym, w miejscu tak
niedostępnym, że żadnemu strażnikowi nie przyszłoby do głowy go
penetrować. Mimo to serce biło każdemu przyspieszonym
rytmem, bo przejście "zielonej granicy" zawsze przysparzało
emocji. W miarę oddalania się od miejsca najbardziej
niebezpiecznego powoli wracał spokój. Przeprawę najmocniej
oczywiście przeżywali nowicjusze, Stefan i Zenon, jednak i oni
jakoś odzyskali w końcu równowagę.
Szli gęsiego wąską drogą leśną. Na czele Helena. Po pięciu
może kilometrach emisariusze nie wytrzymali już tempa i błagali,
żeby odpocząć. Helena chciała dojść do
Ten teren znali dobrze i warunki były niezłe, bo<br>śnieg częściowo stopniał i tylko gdzieniegdzie zostały głazy.<br>Granicę przekroczyli w lesie bukowym, w miejscu tak<br>niedostępnym, że żadnemu strażnikowi nie przyszłoby do głowy go<br>penetrować. Mimo to serce biło każdemu przyspieszonym<br>rytmem, bo przejście "zielonej granicy" zawsze przysparzało<br>emocji. W miarę oddalania się od miejsca najbardziej<br>niebezpiecznego powoli wracał spokój. Przeprawę najmocniej<br>oczywiście przeżywali nowicjusze, Stefan i Zenon, jednak i oni<br>jakoś odzyskali w końcu równowagę.<br> Szli gęsiego wąską drogą leśną. Na czele Helena. Po pięciu<br>może kilometrach emisariusze nie wytrzymali już tempa i błagali,<br>żeby odpocząć. Helena chciała dojść do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego