Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
leżących na ziemi. Wziąłem ze stołu książkę i wróciłem na łóżko. Płaszcz i marynarkę przesunąłem nogami, żeby mi nie przeszkadzały. Czytałem przez kilkanaście minut. Opowiadanie kryminalne Dorothy L. Sayers kończyło się tak:
"Tu mgła była jeszcze gęstsza. Pender już nie mógł go wcale rozróżnić, lecz słyszał przed sobą jego spokojne miarowe kroki. Wydawało mu się, że na całym świecie jest ich tylko dwóch - prześladowca i prześladowany, morderca i mściciel. Ulica zaczęła opadać gwałtowniej. Widocznie zbliżali się do rzeki.
Nagle niewyraźne kontury domów po obu stronach ulicy zniknęły. Znajdowali się na otwartej przestrzeni z ledwo widoczną latarnią w środku. Kroki zatrzymały się
leżących na ziemi. Wziąłem ze stołu książkę i wróciłem na łóżko. Płaszcz i marynarkę przesunąłem nogami, żeby mi nie przeszkadzały. Czytałem przez kilkanaście minut. Opowiadanie kryminalne Dorothy L. Sayers kończyło się tak:<br>"Tu mgła była jeszcze gęstsza. Pender już nie mógł go wcale rozróżnić, lecz słyszał przed sobą jego spokojne miarowe kroki. Wydawało mu się, że na całym świecie jest ich tylko dwóch - prześladowca i prześladowany, morderca i mściciel. Ulica zaczęła opadać gwałtowniej. Widocznie zbliżali się do rzeki.<br>Nagle niewyraźne kontury domów po obu stronach ulicy zniknęły. Znajdowali się na otwartej przestrzeni z ledwo widoczną latarnią w środku. Kroki zatrzymały się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego