Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
się kolejka pod niczyim pokojem, pukali w szybkę, wołali, w końcu zaglądali przez dziurkę od klucza. Widzieli tylko zaścielone łóżko i równo na straży niczyjości stojące pantofle Zofii.

Błagam cię, przyjedź do mnie, znowu się zaczęło - mówię prawie szeptem do żółtej słuchawki. Po tamtej stronie długie milczenie, tylko oddech, spokojny, miarowy, oddech uporządkowany, pewnie jeszcze śpi, może wydaje się jej, że mój telefon to sen?
Jest czwarta czterdzieści nad ranem, od kiedy się zaczęło, zawsze budzę się punkt czwarta czterdzieści, dokładnie w momencie, kiedy wskazówka sekundnika dochodzi do cyfry dwanaście. Zastanawiałem się, czy to nie efekt sugestii; po prostu bałem się
się kolejka pod niczyim pokojem, pukali w szybkę, wołali, w końcu zaglądali przez dziurkę od klucza. Widzieli tylko zaścielone łóżko i równo na straży niczyjości stojące pantofle Zofii.<br><br>Błagam cię, przyjedź do mnie, znowu się zaczęło - mówię prawie szeptem do żółtej słuchawki. Po tamtej stronie długie milczenie, tylko oddech, spokojny, miarowy, oddech uporządkowany, pewnie jeszcze śpi, może wydaje się jej, że mój telefon to sen?<br>Jest czwarta czterdzieści nad ranem, od kiedy się zaczęło, zawsze budzę się punkt czwarta czterdzieści, dokładnie w momencie, kiedy wskazówka sekundnika dochodzi do cyfry dwanaście. Zastanawiałem się, czy to nie efekt sugestii; po prostu bałem się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego