przywiązanie do społeczności lokalnej, wydają się zalane betonem.<br> Wracając do Warszawy, zajeżdżam na wieś. Zafrasowany chłop poprawia czapkę: - Oj, źle się, panie, dzieje. Miasto chce przeżyć kosztem wsi.<br><br><page nr=94><br><br>- Czy ten Wałęsa da radę, przecież diabła nikt nie przechytrzył? Potem oboje skarżą się na nowe ceny kosiarek, na nowe podatki.<br> - Te miastowe zupełnie nie myślą o chłopie. Im się wydaje, że chłopa przechytrzą, ale się przeliczą, bo chłop jakoś przeżyje, a miastowe będą ściany jeść - z groźnym błyskiem w oku oświadczył na koniec chłop. I zamilkł twardo, jakby zatrzaskiwał swoją pooraną twarz na zardzewiałą kłódkę.<br> I rzeczywiście to już nie są żarty