Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
wczoraj jeden z domków opuścili wczasowicze. Był to przedostatni domek w długim szeregu, najmniejszy i najbrzydszy. Inne miały po dwie izdebki, duże okna, a nawet maleńkie werandy. Mój zaś przypominał ciasny ul z maciupeńkim okienkiem.
Nie zamierzałem jednak spędzać w nim wiele czasu. Po prostu chciałem sobie zapewnić nocleg i mieć miejsce na złożenie swoich rzeczy. Wynająłem domek, płacąc z góry za dwa tygodnie, zapewniłem sobie wyżywienie w stołówce. Obok domku ustawiłem wehikuł, nakrywając go brezentową płachtą.
Z początku ośrodek wypoczynkowy wydawał mi się niemal bezludny. Dopiero po jakimś czasie domyśliłem się, że wczasowicze znajdują się w ukrytej w trzcinach zatoczce, gdzie
wczoraj jeden z domków opuścili wczasowicze. Był to przedostatni domek w długim szeregu, najmniejszy i najbrzydszy. Inne miały po dwie izdebki, duże okna, a nawet maleńkie werandy. Mój zaś przypominał ciasny ul z maciupeńkim okienkiem.<br>Nie zamierzałem jednak spędzać w nim wiele czasu. Po prostu chciałem sobie zapewnić nocleg i mieć miejsce na złożenie swoich rzeczy. Wynająłem domek, płacąc z góry za dwa tygodnie, zapewniłem sobie wyżywienie w stołówce. Obok domku ustawiłem wehikuł, nakrywając go brezentową płachtą.<br>Z początku ośrodek wypoczynkowy wydawał mi się niemal bezludny. Dopiero po jakimś czasie domyśliłem się, że wczasowicze znajdują się w ukrytej w trzcinach zatoczce, gdzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego