Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy, urlopie, organizacji komunii
Rok powstania: 2001
przepiękny taras i z tego tarasu jest wyjście na bardzo duży ogród. Zupełnie. Trawka, drzewka, grile, kwiaty, super. I do tego miały mieć, zamówione było oddzielne menu. Inne jedzenie było dla dorosłych i zupełnie stół wyglądał dzieci. Dzieci Adasia. Gości Adasia, jak ja to mówię.
Tak tak tak.
Ponieważ oni mieli dużo owoców, dużo słodyczy, sam obiad był zupełnie inaczej, bo dziecko nie zje dewolaja, nie zje... żeby zje to jakiegoś schabowego albo jakiś jakaś pierś z kurczaczka. Coś co jest delikatne.
Tak tak.
Bo dziecko nie mogło zjeść flaków, tylko więc trzeba było im zamówić rosołek. Poza tym bardzo fajnie
przepiękny taras i z tego tarasu jest wyjście na bardzo duży ogród. Zupełnie. Trawka, drzewka, grile, kwiaty, super. I do tego miały mieć, zamówione było oddzielne menu. Inne jedzenie było dla dorosłych i zupełnie stół wyglądał dzieci. Dzieci &lt;vocal desc="yyy"&gt; Adasia. Gości Adasia, jak ja to mówię. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak tak tak. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Ponieważ oni mieli dużo owoców, dużo słodyczy, &lt;vocal desc="yyy"&gt; sam obiad był zupełnie inaczej, bo dziecko nie zje &lt;unclear&gt;dewolaja&lt;/&gt;, nie zje... żeby zje to jakiegoś schabowego albo jakiś jakaś pierś z kurczaczka. Coś co jest delikatne. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak tak. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Bo dziecko nie mogło zjeść flaków, tylko więc trzeba było im zamówić rosołek. Poza tym bardzo fajnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego