tylko może, ale ma swój dom, swoje zajęcia. Zaofiarowałam pomoc w pielęgnowaniu chorej. Nie z dobroci serca - o nie! Chciałam to zobaczyć. Zobaczyć umieranie. Moment przejścia. Uchwycić tę sekundę... <br>Patrzę na Wisłę. Jadę przez most na Pragę. Zupełnie inne miasto. Niskie rudery, sklepiczki, kocie łby. Przedwojenne, nie skanalizowane kamienice. Babcia mieszka w swojej ponad pięćdziesiąt lat! Przeżyła w niej dwie wojny, pochowała dwóch mężów, została sama. <br>Relikt starej, przedpotopowej Warszawy. W sionce ołtarzyk Matki Boskiej obstawiony słoikami pełnymi kwiatów: nieśmiertelniki, goździki, róże. Jak za okupacji. Lampka płonie, jak płonęła, tylko wtedy był to płomień żywy, tragiczny, płomień, który ocalał, jednoczył mieszkańców