na pytanie.<br>Roześmiała się.<br>- Teraz jestem sama. Pan mąż uznał za stosowne wyprowadzić się do Szczecina, gdzie założył nową rodzinę. Mała go prawie w ogóle nie pamięta. Ja zaczepiłam się w Warszawskiej Wytwórni Filmowej. Ale nie jako gwiazda, tylko księgowa. Osiem godzin pracy, w soboty sześć, córka idzie do szkoły, mieszkanie kwaterunkowe, dwa pokoje - i tak dobrze, bo inni mają gorzej. Z pieniędzmi krucho, ale się żyje.<br>- Dostałaś coś z tych obrazów?<br>Wzruszyła ramionami. <br>- Wiem, że je znalazłeś, bo mecenas mi powiedział. Zadzwoniłam do ojca, ale telefon odebrała Hela. Powiedziała, że mi się nie należy, bo zdradziłam rodzinę. Ojciec chce mi dać