Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
odpowiadała uparcie na wszelkie perswazje Kolumba. Mówił, że musi pomagać matce, że skoro na tajnych kompletach dogania maturę, to tak, jakby brała udział w konspiracji.
- A ja i tak będę - powtarzała.
Gniewało go to. Wejście w jakąś "robotę" zdawała się stawiać ponad ich wzajemny stosunek. Zostawiła poza sobą kinowe neony, migające w zakrytych od góry pasażach resztą świateł wielkiego miasta. Zabrał jej emocję oglądania na ekranie innego świata i nie dał nic. A sam od lat ryje tak ciekawie. Pewnie, ona też wolałaby zamiast "siedzieć w kinie" wypisywać: "Tylko świnie...", pod okiem żandarmów lub zrywać hitlerowskie flagi. Albo taka łączniczka: przenosi
odpowiadała uparcie na wszelkie perswazje Kolumba. Mówił, że musi pomagać matce, że skoro na tajnych kompletach dogania maturę, to tak, jakby brała udział w konspiracji.<br>- A ja i tak będę - powtarzała.<br>Gniewało go to. Wejście w jakąś "robotę" zdawała się stawiać ponad ich wzajemny stosunek. Zostawiła poza sobą kinowe neony, migające w zakrytych od góry pasażach resztą świateł wielkiego miasta. Zabrał jej emocję oglądania na ekranie innego świata i nie dał nic. A sam od lat ryje tak ciekawie. Pewnie, ona też wolałaby zamiast "siedzieć w kinie" wypisywać: "Tylko świnie...", pod okiem żandarmów lub zrywać hitlerowskie flagi. Albo taka łączniczka: przenosi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego