Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Pamięcina do Biłgoraja szmat drogi, więc Weronika tylko raz w okresie ciąży pojechała do tamtejszego szpitala na rutynowe badania. Wszystko przebiegało prawidłowo. Zlekceważyła skierowanie na USG. - Może będzie wiadomo, czy chłopiec czy dziewczynka - powiedział lekarz.
Nie chciało jej się łazić po gabinetach, strachem napawały ją te wszystkie nowoczesne urządzenia z migającymi światełkami, zresztą po co tracić czas i pieniądze? I czy nie wszystko jedno co się urodzi, jakie to ma znaczenie?
Chodziła coraz bardziej przybita. Mąż i teściowa traktowali ją jak istotę niższego rzędu, kiedy tylko mogli, docinali i obrzucali wyzwiskami. Lekarze spodziewali się, że urodzi w połowie września. Miesiąc wcześniej
Pamięcina do Biłgoraja szmat drogi, więc Weronika tylko raz w okresie ciąży pojechała do tamtejszego szpitala na rutynowe badania. Wszystko przebiegało prawidłowo. Zlekceważyła skierowanie na USG. &lt;q&gt;- Może będzie wiadomo, czy chłopiec czy dziewczynka&lt;/&gt; - powiedział lekarz.<br>Nie chciało jej się łazić po gabinetach, strachem napawały ją te wszystkie nowoczesne urządzenia z migającymi światełkami, zresztą po co tracić czas i pieniądze? I czy nie wszystko jedno co się urodzi, jakie to ma znaczenie?<br>Chodziła coraz bardziej przybita. Mąż i teściowa traktowali ją jak istotę niższego rzędu, kiedy tylko mogli, docinali i obrzucali wyzwiskami. Lekarze spodziewali się, że urodzi w połowie września. Miesiąc wcześniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego