po tobie spodziewałem. To ładnie z twojej strony, że nie zawiodłaś moich oczekiwań.<br>- Nawzajem - odparłam wzgardliwie i przez dziesięć minut siedzieliśmy w milczeniu, obserwując wysiłki dwóch usuwających pobojowisko facetów. Stół z obiadem, wjechał ponownie i przystąpiłam do spożywania produktów, całkowicie zdecydowana zabić go, gdyby się jeszcze z czymś wygłupił.<br>Nadal milczał, patrząc mi w zęby, co mnie okropnie drażniło, pod koniec zaś powiedział:<br>- Nie żałuj sobie. Możliwe, że to ostatni obiad w twoim życiu. A w każdym razie taki obiad...<br>Wzruszyłam ramionami, nie zniżając się do udzielania odpowiedzi i zastanawiając się, co to bydlę wymyśliło. Jadowita substancja skapywała z jego słów