Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Pasłęka
Nr: various
Miejsce wydania: Pasłęk
Rok: 2004
coś sami, ale mieliśmy teraz kupić coś dla pana Kernera, pana Schroedera, dla Rieki, Badta, naszej Augusty, Szarloty od krawca i przede wszystkim dla naszej ukochanej niani. Naprawdę trzeba było nałamać sobie głowy, żeby coś wynaleźć, a musiało być to bardzo tanie z uwagi na naszą skromną kieszeń, a jednak miłe, bo inaczej mama ganiła nas bezlitośnie, a chwaliła, jeśli udało się sprawić miły podarunek. Ach, tyle tu było do oglądania! W ciemnym sklepie paliło się światło w biały dzień, wszystko mieniło się i migotało, jakby były już święta. A kiedy oglądało się jedną rzecz, oczy widziały już coś nowego obok
coś sami, ale mieliśmy teraz kupić coś dla pana Kernera, pana Schroedera, dla Rieki, Badta, naszej Augusty, Szarloty od krawca i przede wszystkim dla naszej ukochanej niani. Naprawdę trzeba było nałamać sobie głowy, żeby coś wynaleźć, a musiało być to bardzo tanie z uwagi na naszą skromną kieszeń, a jednak miłe, bo inaczej mama ganiła nas bezlitośnie, a chwaliła, jeśli udało się sprawić miły podarunek. Ach, tyle tu było do oglądania! W ciemnym sklepie paliło się światło w biały dzień, wszystko mieniło się i migotało, jakby były już święta. A kiedy oglądało się jedną rzecz, oczy widziały już coś nowego obok
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego