Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 13/03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
po prostu zbliżamy się do Europy, bo przecież na przykład Berlin rozbudowuje się jak szalony i wszędzie stają gmachy, wypisz wymaluj jakby żywcem przeniesione z naszych ulic. W innych państwach Unii Europejskiej widzimy to samo. Właśnie tak wygląda nowoczesność. W porównaniu z tym najnowszym to, co niegdyś straszyło, staje się miłe i ładne. Pamiętam czasy, gdy po wielu, wielu latach budowy ukończono wreszcie gmach Biblioteki Narodowej przy alei Niepodległości - i jak on się nie podobał pracownikom, którzy musieli się tu przenieść z gmachu Biblioteki Krasińskich.

Ileż było narzekań i kręcenia nosem! Nie chcemy tych pompatycznych marmurów, tej pseudonowoczesności, tego zionącego zimnem
po prostu zbliżamy się do Europy, bo przecież na przykład Berlin rozbudowuje się jak szalony i wszędzie stają gmachy, wypisz wymaluj jakby żywcem przeniesione z naszych ulic. W innych państwach Unii Europejskiej widzimy to samo. Właśnie tak wygląda nowoczesność. W porównaniu z tym najnowszym to, co niegdyś straszyło, staje się miłe i ładne. Pamiętam czasy, gdy po wielu, wielu latach budowy ukończono wreszcie gmach Biblioteki Narodowej przy alei Niepodległości - i jak on się nie podobał pracownikom, którzy musieli się tu przenieść z gmachu Biblioteki Krasińskich.<br><br>Ileż było narzekań i kręcenia nosem! Nie chcemy tych pompatycznych marmurów, tej pseudonowoczesności, tego zionącego zimnem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego