Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
dygotał z przejęcia i zdenerwowania. - Ja... ja w ważnej sprawie...
- To mów.
- Kiedy ja chciałem osobiście z panem sierżantem. Milicjant spojrzał ostrzej. Postać chłopca wydała mu się podejrzana. Mandżaro był spocony, rozczochrany, brudny. We włosach miał cały zielnik, a na spodniach i koszuli mapę geologiczną okolicy.
- Co się stało? - zapytał milicjant.
- A nic - Mandżaro starał się głosowi nadać jak najobojętniejszy ton. - Chciałem rozmawiać osobiście z panem sierżantem Antczakiem.
- Pan sierżant poszedł na obchód. - Dziękuję
Mandżaro okręcił się wokół swej osi i wybiegł z posterunku. Zaraz za rogiem zatrzymał się. Był zrozpaczony. Co teraz robić? Gdzie szukać komendanta? Jeżeli go nie znajdzie
dygotał z przejęcia i zdenerwowania. - Ja... ja w ważnej sprawie...<br> - To mów.<br> - Kiedy ja chciałem osobiście z panem sierżantem. Milicjant spojrzał ostrzej. Postać chłopca wydała mu się podejrzana. Mandżaro był spocony, rozczochrany, brudny. We włosach miał cały zielnik, a na spodniach i koszuli mapę geologiczną okolicy.<br> - Co się stało? - zapytał milicjant.<br> - A nic - Mandżaro starał się głosowi nadać jak najobojętniejszy ton. - Chciałem rozmawiać osobiście z panem sierżantem Antczakiem.<br> - Pan sierżant poszedł na obchód. - Dziękuję &lt;page nr=206&gt;<br>Mandżaro okręcił się wokół swej osi i wybiegł z posterunku. Zaraz za rogiem zatrzymał się. Był zrozpaczony. Co teraz robić? Gdzie szukać komendanta? Jeżeli go nie znajdzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego