tu, w Paryżu, których gotowi jesteśmy zabrać z sobą do Ameryki na naszym okręcie. Zresztą, jeżeli z pana już taki humanitarysta, to dlaczego pan nie pożałuje tych trzech tysięcy Żydów, którzy, jeżeli nie wyjadą, to też zarażą się i wymrą?<br>- Dlaczego miałbym żałować właśnie tych trzech tysięcy Żydów, a nie miliona innych mieszkańców Paryża, którzy pozostając tu również skazani są na zagładę?<br>- Nie można żałować wszystkich. Tak nie można byłoby żyć. Trzeba żałować tych, którzy są bliżsi. Mister Dawid Lingslay nachmurzył się.<br>- Dlaczego pan sądzi, że Żydzi właśnie mają mi być bliżsi?<br>Pan w okularach odpowiedział dyplomatycznym milczeniem.<br>Mister Dawid wyjął