Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1937
zamknięte, każdą powiekę z osobna,
Porozumiewał się z piersią, jak z pełną pieszczot mogiłą -
Ale nie wiedział, co czuła, bo nazbyt była zagrobna.

Czy czujesz moje pieszczoty i pocałunki i radość?
Czyli nie bolą cię mroki i nieistnienia nadmiary?
O, wyznaj wszystko do końca, uczyń tęsknocie mej zadość,
Zadrżyj z miłości pośmiertnej, jeślić dostępne jej
czary!

Czemuż tak wątpisz o zmarłej? Wszak już do cudów nawykam,
Miłości jestem posłuszna i szczęściu się nie opieram!
I czuję twoją pieszczotę i coraz bardziej zanikam,
I czuję twe pocałunki i coraz bardziej umieram.

WIECZOREM

Wieczorem było, wieczorem,
Gdy zorza gasła nad borem.
Dzienny ulatniał
zamknięte, każdą powiekę z osobna,<br>Porozumiewał się z piersią, jak z pełną pieszczot mogiłą -<br>Ale nie wiedział, co czuła, bo nazbyt była &lt;orig&gt;zagrobna&lt;/&gt;.<br><br>Czy czujesz moje pieszczoty i pocałunki i radość?<br>Czyli nie bolą cię mroki i nieistnienia nadmiary?<br>O, wyznaj wszystko do końca, uczyń tęsknocie mej zadość,<br>Zadrżyj z miłości pośmiertnej, &lt;orig&gt;jeślić&lt;/&gt; dostępne jej<br>czary!<br><br>Czemuż tak wątpisz o zmarłej? Wszak już do cudów nawykam,<br>Miłości jestem posłuszna i szczęściu się nie opieram!<br>I czuję twoją pieszczotę i coraz bardziej zanikam,<br>I czuję twe pocałunki i coraz bardziej umieram.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;&lt;tit1&gt;WIECZOREM&lt;/&gt;<br><br>Wieczorem było, wieczorem,<br>Gdy zorza gasła nad borem.<br>Dzienny ulatniał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego