bezsenne,<br>Zaśpiewała niespodzianie majową nowennę,<br> Zapukała raz i dwa:<br> "Niech w pamięci twojej trwa<br> Szczęście bezimienne."<br><br>Przędzą włosów swych smużystych spętała mi życie,<br>Pogrążyła mnie docześnie w żmudnym niedosycie,<br> By jej znój w swym cieniu mieć,<br> Trzeba umieć nurzać sieć,<br> W bytach po błękicie.<br><br>Nie słyszałem, nie widziałem, że szła miłująca,<br>Przetęskniłem za nią życie od końca do końca,<br> Do jej piersi, do jej ócz,<br> Trzeba mieć jakowyś klucz<br> Ze szczerego słońca.<br><br>Niedościgła to dla moich zamysłów potęga,<br>Uwikłałem się na ziemi - serdeczny włóczęga,<br> Za wysoki dla mnie próg,<br> A za progiem czuwa Bóg -<br> Któż Boga dosięga?<br><br>Zataiła się w mem