Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylska Ewa
Tytuł: Dotyk motyla
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
wyznała niepewna.
- Tylko tyle? No to pojedziesz.
- Ależ jest rok szkolny, Zuzo. Masz wiele obowiązków, miałabym ci dodawać jeszcze te domowe?
- I tak pomagam.
- Na dodatek ojciec...
- Nie przesadzaj - rzekłam wesoło. - Ojca nie trzeba odprowadzać do przedszkola. Ani pilnować, aby czegoś nie nabroił w domu.
Roześmiali się. Obdarzyłam ich równie miłym uśmiechem. Danuta rozluźniła się nieco. Znowu wymieniła spojrzenie z Piotrem. Mieli własną sygnalizację, ale nieco ją rozgryzłam. Niepokoili się oboje, sądzę, a każde z innego powodu.
- Podzielimy się solidarnie obowiązkami - podjął Piotr ochoczo.
- Choćby zaraz. Biorę na siebie kuchnię, łatwiej trafię do twojego serca. No i łazienkę. Ty zaś zakupy
wyznała niepewna.<br>- Tylko tyle? No to pojedziesz.<br>- Ależ jest rok szkolny, Zuzo. Masz wiele obowiązków, miałabym ci dodawać jeszcze te domowe?<br>- I tak pomagam.<br>- Na dodatek ojciec...<br>- Nie przesadzaj - rzekłam wesoło. - Ojca nie trzeba odprowadzać do przedszkola. Ani pilnować, aby czegoś nie nabroił w domu.<br>Roześmiali się. Obdarzyłam ich równie miłym uśmiechem. Danuta rozluźniła się nieco. Znowu wymieniła spojrzenie z Piotrem. Mieli własną sygnalizację, ale nieco ją rozgryzłam. Niepokoili się oboje, sądzę, a każde z innego powodu.<br>- Podzielimy się solidarnie obowiązkami - podjął Piotr ochoczo.<br>- Choćby zaraz. Biorę na siebie kuchnię, łatwiej trafię do twojego serca. No i łazienkę. Ty zaś zakupy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego