Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
Co wy tu tak spiskujecie? - usłyszałam naraz głos Albina,
- Tak sobie rozmawiamy - odpowiedzieliśmy jednym głosem, a Felek dodał:
- Jeśli chcesz, przysiądź się do nas!
i teraz - tu, na tylnym siedzeniu, gdzie miejsca okazało się dosyć nawet dla trzech - rozmawialiśmy już o czym innym: o przedłużającej się podróży, o upałach, bo - mimo iż to listopad - temperatura sięgała przeszło dwudziestu stopni i tylko nocami spadała do pięciu-sześciu, ale wtedy spaliśmy każdy we własnym łóżku, przykryty ciepłym kocem z wielbłądziej wełny, a gdy chłód zbytnio dokuczał, mogliśmy przecież tulić się jeden do drugiego pod wspólnym przykryciem,
i któregoś wieczoru nie darowałem Felkowi: jak kiedyś
Co wy tu tak spiskujecie? - usłyszałam naraz głos Albina,<br>- Tak sobie rozmawiamy - odpowiedzieliśmy jednym głosem, a Felek dodał:<br>- Jeśli chcesz, przysiądź się do nas!<br>i teraz - tu, na tylnym siedzeniu, gdzie miejsca okazało się dosyć nawet dla trzech - rozmawialiśmy już o czym innym: o przedłużającej się podróży, o upałach, bo - mimo iż to listopad - temperatura sięgała przeszło dwudziestu stopni i tylko nocami spadała do pięciu-sześciu, ale wtedy spaliśmy każdy we własnym łóżku, przykryty ciepłym kocem z wielbłądziej wełny, a gdy chłód zbytnio dokuczał, mogliśmy przecież tulić się jeden do drugiego pod wspólnym przykryciem,<br>i któregoś wieczoru nie darowałem Felkowi: jak kiedyś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego