swojego status quo. Rozmawiamy za pośrednictwem Miasaki, pan Fujimoto bowiem zna zaledwie kilka słów po angielsku. Załoga oddaje mu niemal boską cześć.<br> Szybko orientuję się, że moje dowództwo będzie czysto honorowego rodzaju. Po prostu za skarby sezamu nie porozumiałbym się z japońskimi żeglarzami. Jedyne, co rozumiałem, to mastto - maszt, reszta, mimo że ponoć w angielskim, tak potwornie poprzekręcana, że jestem zupełnie znokautowany.<br> Winhhi, nedi tnedi, balligandi. Rodowity Anglik zostałby za barana. W dodatku Japończycy, mając trudności z wymową głosek l i r, często stosują je zamiennie.<br> Startujemy dobrze, wyplątując się przytomnie z kłębowiska niemal stu jachtów, które uparły się odebrać "Fuji III