Nie można mówić o tym, że istnieją dwie Litwy</></> - zgodnie, choć bez większego przekonania mówili w studiu telewizyjnym <name type="person">Adamkus</> i <name type="person">Prunskiene</>, obserwując ostatnią fazę liczenia głosów, które zaczęły rozkładać się po połowie. Tak sensacyjny przebieg drugiej tury wyborów nie był niespodzianką. W Wilnie powszechnie spekulowano, że jeśli różnica głosów będzie minimalna, należy się liczyć z protestem przegranego kandydata.<br><q><transl>- Gdybym zaskarżył wyniki wyborów, byłoby to świadome zdyskredytowanie obrazu Litwy w oczach</></> -powiedział <name type="person">Valdas Adamkus</>, którego natychmiast po głosowaniu zapytali o to dziennikarze.<br>Tymczasem <name type="person">Kazimiera Prunskiene</>, wyglądająca na spokojną i opanowaną, stwierdziła rano w lokalu wyborczym, że pewna jest zwycięstwa. <q><transl>- Ludzie zadecydują, czy