Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
w gorącej wodzie. Najwyżej odpali palaczowi połowę jadła, ale i tak lepiej na tym wyjdzie niż na podziale ze swoimi kolegami. Zresztą, czy oni faktycznie byli jego kolegami? Przecież w wojsku nie ma kolegów, są tylko falowcy...
Namiot oświetlała lampa naftowa podwieszona do biegnącego wzdłuż sufitu metalowego pręta. Chwiejąc się minimalnie pod wpływem lekkich powiewów wiatru, rzucała wokół mdłe światło, w którym dawało się zauważyć sylwetki żołnierzy, zamykające przestrzeń brezentowe ściany namiotów oraz łóżka polowe zsunięte wokół centralnie umieszczonego taboretu, obok którego stała skrzynka z piwem. Na samym taborecie znajdowało się kilka butelek wódki, ukradziona z kantyny popielniczka, której na dobrą
w gorącej wodzie. Najwyżej odpali palaczowi połowę jadła, ale i tak lepiej na tym wyjdzie niż na podziale ze swoimi kolegami. Zresztą, czy oni faktycznie byli jego kolegami? Przecież w wojsku nie ma kolegów, są tylko falowcy... <br>Namiot oświetlała lampa naftowa podwieszona do biegnącego wzdłuż sufitu metalowego pręta. Chwiejąc się minimalnie pod wpływem lekkich powiewów wiatru, rzucała wokół mdłe światło, w którym dawało się zauważyć sylwetki żołnierzy, zamykające przestrzeń brezentowe ściany namiotów oraz łóżka polowe zsunięte wokół centralnie umieszczonego taboretu, obok którego stała skrzynka z piwem. Na samym taborecie znajdowało się kilka butelek wódki, ukradziona z kantyny popielniczka, której na dobrą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego