Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
nie przypuszczam, żeby wiedział to w tej chwili nawet Breżniew. Moskwa nie ma stałego przepisu na wjazd. Sądzę, że w obecnej sytuacji skłonna jest akceptować różne rzeczy, dopóki nie nastąpi generalne zagrożenie jej panowania.
A przecież takie generalne zagrożenie nie ma nic wspólnego z tym, jakie się robi gesty czy miny, jakie się mówi słowa.
Jeśli ktoś uważa, że rytualne gesty są tu potrzebne, to niech je robi. Nie wydaje się, żeby wielkiemu Związkowi Radzieckiemu na tym zależało. Jest stare powiedzenie: "Moskwa słowam nie dowieriajet". To prawda, Moskwa nie wierzy w słowa, ani miłosne, ani pełne nienawiści - musi sprawdzić, a sprawdzić
nie przypuszczam, żeby wiedział to w tej chwili nawet Breżniew. Moskwa nie ma stałego przepisu na wjazd. Sądzę, że w obecnej sytuacji skłonna jest akceptować różne rzeczy, dopóki nie nastąpi generalne zagrożenie jej panowania.<br>A przecież takie generalne zagrożenie nie ma nic wspólnego z tym, jakie się robi gesty czy miny, jakie się mówi słowa.<br>Jeśli ktoś uważa, że rytualne gesty są tu potrzebne, to niech je robi. Nie wydaje się, żeby wielkiemu Związkowi Radzieckiemu na tym zależało. Jest stare powiedzenie: "Moskwa słowam nie dowieriajet". To prawda, Moskwa nie wierzy w słowa, ani miłosne, ani pełne nienawiści - musi sprawdzić, a sprawdzić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego