ze swym kultem Bonnarda zaczynają mieć wpływ w Polsce dobrze po roku 1930.<br>A dzisiaj? Tu sobie uświadamiam, że za to, co powiem, niejeden w Polsce głowę by mi urwał albo ją zmiażdżył ciężkim tomem Seuphora Dictionnaire de la peinture abstraite.<br>Otóż moje głębokie przekonanie, że jeżeli Polska przeżywa dziś miodowe miesiące abstrakcjonizmu (jakże temu posłużyły tępe lata obowiązkowego socrealizmu), to tu, we Francji, prąd ten, który rozlał się po całym świecie tysiącem potoków, jest na wykończeniu, jak impresjonizm około 1907 r. Gdybym żył w Polsce, na pewno broniłbym abstrakcjonizmu razem z Woźniakowskim, tak jak tu namawiałem malarza z Polski, by