Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
stanem duszy silnie absorbującym czas.
- Ostatnio nie masz na nic czasu - mówił Stacho. - Zwalasz za dużo roboty na Jacka. On nie umie się wymówić i robi za ciebie i za siebie. Już się zaczyna rozdwajać. Ty wiesz, czym takie rozdwajanie, a później rozdziesiętnianie kończy? Pamiętasz Halinę? Jak człowiek zaczyna się miotać, uważaj, bracie, na niego, on wtedy przestaje widzieć. Nawalasz, bracie. Dlaczego zeszłej niedzieli nie pojechałeś do Jelonek na instruktaż bojowy? Pięciu chłopaków na ciebie czekało. Dlaczego we czwartek o czwartej piętnaście nie byłeś pod fabryką Lilpopa?...
- Byłem.
- Kiedy odszedłeś? Chłopców rewidowali, bo była kradzież na fabryce, więc wyszli dziesięć minut
stanem duszy silnie absorbującym czas.<br>- Ostatnio nie masz na nic czasu - mówił Stacho. - Zwalasz za dużo roboty na Jacka. On nie umie się wymówić i robi za ciebie i za siebie. Już się zaczyna rozdwajać. Ty wiesz, czym takie rozdwajanie, a później rozdziesiętnianie kończy? Pamiętasz Halinę? Jak człowiek zaczyna się miotać, uważaj, bracie, na niego, on wtedy przestaje widzieć. Nawalasz, bracie. Dlaczego zeszłej niedzieli nie pojechałeś do Jelonek na instruktaż bojowy? Pięciu chłopaków na ciebie czekało. Dlaczego we czwartek o czwartej piętnaście nie byłeś pod fabryką Lilpopa?...<br>- Byłem.<br>- Kiedy odszedłeś? Chłopców rewidowali, bo była kradzież na fabryce, więc wyszli dziesięć minut
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego