uważniej. - Ha! A więc to takie wieści was doszły? Nilfgaard, tak? Przekraczają Jarugę w Sodden? Uderzają na Brugge? Dlatego wyruszacie? <br>Nie odpowiedział.<br>- Tak, jak w Dol Angra - spojrzała w jego ciemne oczy. - Znowu nilfgaardzki cesarz posłuży się wami, byście ludziom mąt na tyłach czynili mieczem a ogniem. A później cesarz mir z królami zawrze, a was wytłuką. W ogniu, który wzniecicie, sami zgorzejecie. <br> - Ogień oczyszcza. I hartuje. Trzeba przezeń przejść. Aenyell'hael, ell'ea, sor'ca? Po waszemu: chrzest ognia.<br> - Milszy mi inny ogień - Milva odtroczyła kozła i zwaliła go na ziemię, pod nogi elfów. - Taki, który pod rożenkiem trzaska. Macie, byście w pochodzie