Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 21.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
ich komentować. Pracownicy Krajowej Agencji Wydawniczej także nie byli zbyt rozmowni. Sekretarka poinformowała nas tylko, że zarządca KAW Andrzej Filipowicz wyjechał z Warszawy. Jeden z pracowników Bogdan Paszkiewicz na widok naszej reporterki zareagował wręcz histerycznie. Zrobił kserokopię jej legitymacji prasowej i zagroził, że złoży skargę w Stowarzyszeniu Dziennikarzy. - Pani zakłóca mir naszej firmy i nadużywa swoich praw! - krzyczał do siedzącej spokojnie na korytarzu dziennikarki. - Proszę natychmiast opuścić budynek! Prowadzący Labirynt Włodzimierz Frenkiel o całej sprawie dowiedział się od nas. - Jestem zdziwiony i zszokowany - powiedział. - Żaden z urzędników nie pomyślał, co stanie się z zatrudnionymi w Labiryncie ludźmi. Zresztą za dwa miesiące
ich komentować. Pracownicy Krajowej Agencji Wydawniczej także nie byli zbyt rozmowni. Sekretarka poinformowała nas tylko, że zarządca KAW Andrzej Filipowicz wyjechał z Warszawy. Jeden z pracowników Bogdan Paszkiewicz na widok naszej reporterki zareagował wręcz histerycznie. Zrobił kserokopię jej legitymacji prasowej i zagroził, że złoży skargę w Stowarzyszeniu Dziennikarzy. - Pani zakłóca mir naszej firmy i nadużywa swoich praw! - krzyczał do siedzącej spokojnie na korytarzu dziennikarki. - Proszę natychmiast opuścić budynek! Prowadzący Labirynt Włodzimierz Frenkiel o całej sprawie dowiedział się od nas. - Jestem zdziwiony i zszokowany - powiedział. - Żaden z urzędników nie pomyślał, co stanie się z zatrudnionymi w Labiryncie ludźmi. Zresztą za dwa miesiące
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego