Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 07.30
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
że nie ma, to uderzyli go kilka razy w twarz. Wtedy bezdomny wstał z ławki i odszedł. Kilkanaście metrów dalej położył się na skarpie przy głównej drodze i zasnął.

Lubił wypić

- To był bardzo spokojny facet - mówi przyjaciel zamordowanego Adam Doroszewski. - Ważył coś około 100 kg, ale grzeczny był jak miś. Ja tam nie słyszałem, żeby kogoś walnął. Mieszkał z córką w bloku. Później wyprowadzili się do Muchocina. W końcu zamieszkał na działce, ale pod pomnik często przychodził, bo wypić lubił. We wtorek to chlapnęliśmy kilka nalewek i win. Marian położył się na ławce i zasnął. Każdy by po takiej dawce
że nie ma, to uderzyli go kilka razy w twarz. Wtedy bezdomny wstał z ławki i odszedł. Kilkanaście metrów dalej położył się na skarpie przy głównej drodze i zasnął.<br><br>&lt;tit&gt;Lubił wypić&lt;/&gt;<br><br>- To był bardzo spokojny facet - mówi przyjaciel zamordowanego Adam Doroszewski. - Ważył coś około 100 kg, ale grzeczny był jak miś. Ja tam nie słyszałem, żeby kogoś walnął. Mieszkał z córką w bloku. Później wyprowadzili się do Muchocina. W końcu zamieszkał na działce, ale pod pomnik często przychodził, bo wypić lubił. We wtorek to chlapnęliśmy kilka nalewek i win. Marian położył się na ławce i zasnął. Każdy by po takiej dawce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego