besebeże"&lt;/&gt; (tak we Francji określają porządną burżuazję: BCBG - bon chic, bon genre) są specjalne popołudniowe zajęcia - "Kluski we wszystkich kolorach" albo "Wszystko z czekolady". Grzeczne dziewczynki i chłopcy nie ćwiczą już gam na pianinie, tylko mieszanie migdałowego mleczka. Oblężenie przeżywa też prowincja - każdy region ma swe kursy kulinarne. Można zostać mistrzem kuchni prowansalskiej, znawcą muli i ostryg, specjalistą od serów albo koneserem win. To ostatnie to najnowsze hobby grzecznych chłopców: zamiast na płyty polujesz na wybrany rocznik Chateau Mouton.<br><br>&lt;tit&gt; Jak smakuje życie?&lt;/&gt;<br><br>W Londynie grzeczne dziewczynki chodzą potańczyć do Twice and Nice w szpilkach i eleganckich sukniach, w Paryżu uczą się gotowania