Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 14.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Nie chciałbym jednak żyć w państwie, w którym
każdy stający przed obliczem wymiaru sprawiedliwości okazuje się winny.
Tymczasem tego właśnie domaga się "ulica", przerażona doniesieniami mediów
o tym, że zbrodnie pozostają bezkarne, a oskarżeni wychodzą na wolność
wprost z sali rozpraw. Polacy są zakładnikami swojego strachu, obarczając
sądy winą za mizerne efekty walki z przestępczością. 48 proc.
ankietowanych przez CBOS stwierdza, że trzecia władza jest zbyt łagodna i
pobłaża bandytom. W naszym społeczeństwie nadal obowiązuje imperatyw
Hegla, według którego zbrodnia jest negacją porządku prawnego, a kara
stanowi negację przestępstwa. Dwie negacje dają afirmację, a więc poprzez
wyrok skazujący możliwy jest powrót
Nie chciałbym jednak żyć w państwie, w którym<br>każdy stający przed obliczem wymiaru sprawiedliwości okazuje się winny.<br>Tymczasem tego właśnie domaga się "ulica", przerażona doniesieniami mediów<br>o tym, że zbrodnie pozostają bezkarne, a oskarżeni wychodzą na wolność<br>wprost z sali rozpraw. Polacy są zakładnikami swojego strachu, obarczając<br>sądy winą za mizerne efekty walki z przestępczością. 48 proc.<br>ankietowanych przez CBOS stwierdza, że trzecia władza jest zbyt łagodna i<br>pobłaża bandytom. W naszym społeczeństwie nadal obowiązuje imperatyw<br>Hegla, według którego zbrodnia jest negacją porządku prawnego, a kara<br>stanowi negację przestępstwa. Dwie negacje dają afirmację, a więc poprzez<br>wyrok skazujący możliwy jest powrót
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego