Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
chęć powiadomienia go o kryjówce w Pirenejach, ogarnęła mnie niebotyczna zgroza. Rany boskie! Znalazłam sobie podrywkę, nie ma co! Zabrałby mnie może w tym Paryżu na bankiet do szefa!...
- Muszę ci się przyznać do czegoś - ciągnął dalej. - W pierwszej chwili myślałem nawet, że to może ty. Ale ty jesteś za młoda.
Zapaliłam papierosa, usiłując zyskać na czasie i wyobrazić sobie, co bym mówiła, gdybym to nie była ja. Chętna zazwyczaj wyobraźnia tym razem stawiała niepojęty opór.
- Co za pomysł - powiedziałam ze wstrętem. - Dlaczego myślałeś, że to ja?
- Stella di mare - mruknął.
- Co, stella di mare?
- Przyglądałem ci się wtedy, kiedy ten
chęć powiadomienia go o kryjówce w Pirenejach, ogarnęła mnie niebotyczna zgroza. Rany boskie! Znalazłam sobie podrywkę, nie ma co! Zabrałby mnie może w tym Paryżu na bankiet do szefa!...<br>- Muszę ci się przyznać do czegoś - ciągnął dalej. - W pierwszej chwili myślałem nawet, że to może ty. Ale ty jesteś za młoda.<br>Zapaliłam papierosa, usiłując zyskać na czasie i wyobrazić sobie, co bym mówiła, gdybym to nie była ja. Chętna zazwyczaj wyobraźnia tym razem stawiała niepojęty opór.<br>- Co za pomysł - powiedziałam ze wstrętem. - Dlaczego myślałeś, że to ja?<br>- Stella di mare - mruknął.<br>- Co, stella di mare?<br>- Przyglądałem ci się wtedy, kiedy ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego