Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Twórczość
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1968
dwojga dzieci, zmarła w sposób tragiczny, jako ofiara rozpoczynającej się wówczas "technicyzacji rolnictwa". Mój pradziadek bowiem sprowadził do swego majątku ostatni krzyk techniki - parową młockarnię, zwaną pospolicie lokomobilą. Na "uroczystość" jej uruchomienia udała się cała rodzina na folwark i gdy maszyna zaczęła działać, kulka od wentylatora oderwała się i uderzyła młodą Teklę Morawską w skroń tak nieszczęśliwie, że zabiła ją na miejscu. Do mojej babki - już wówczas zamężnej przyszedł telegram: tekla schon bei gott, a w kaplicy przybyła tablica, prosząca o modlitwę także za Teklę. Wiele razy słyszałam tę historię z ust mojej babki.
Być może, iż śmierć tych dwóch młodych
dwojga dzieci, zmarła w sposób tragiczny, jako ofiara rozpoczynającej się wówczas "technicyzacji rolnictwa". Mój pradziadek bowiem sprowadził do swego majątku ostatni krzyk techniki - parową młockarnię, zwaną pospolicie lokomobilą. Na "uroczystość" jej uruchomienia udała się cała rodzina na folwark i gdy maszyna zaczęła działać, kulka od wentylatora oderwała się i uderzyła młodą Teklę Morawską w skroń tak nieszczęśliwie, że zabiła ją na miejscu. Do mojej babki - już wówczas zamężnej przyszedł telegram: &lt;foreign lang="ger"&gt;tekla schon bei gott&lt;/&gt;, a w kaplicy przybyła tablica, prosząca o modlitwę także za Teklę. Wiele razy słyszałam tę historię z ust mojej babki.<br> Być może, iż śmierć tych dwóch młodych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego