którzy zdają się na Węgry, a później do Francji, do polskiego<br>wojska. - Kula mówił krótko, jakby wydawał podwładnemu<br>rozkaz. - "Dziadek" przyprowadzi ich na czwartą do Julka<br>Hołego, my mamy tam być o piątej i zaraz ruszamy. Żebyś się<br>tylko nie spóźnił!<br> - W porządku, mam budzik. To do jutra.<br> Dwaj przyjaciele, młodzi zakopiańscy narciarze, poważnie<br>potraktowali misję, jaką im zlecił Henryk Bednarski. Nic<br>dziwnego, był dla nich autorytetem, wzorem działacza sportowego.<br> Rodzinom powiedzieli, aby usprawiedliwić tak wczesne<br>wyjście z domu, że mają pilny interes do Staszka Marusarza,<br>który w tym czasie rzeczywiście przebywał na Hali Pysznej,<br>a tylko wcześnie rano można go