Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
ludzie, którzy czas mają, aby w przestrzeń się patrzyć i piękno natury podziwiać, dużo w głowach swych myśleć muszą. Naszym więc zadaniem będzie, profesorze nasz drogi, naród ten pod opiekę wziąć, plastyczny ustrój w nich wpoić, bo oni gotowi albo sami coś wymyślić, albo w kleszcze tamtym się oddać. Tu, mnie się wydaje, ty, drogi nam profesorze, pomocnym być możesz.
A profesor jakby wstręt okazuje. Jest cisza, która wszystkich żenować poczyna. Orłowicz-Orłowski profesor w sobie się coraz kurczy i chowa; Ogurek-Podgurek pilnie się swym spodniom przypatruje; a Zabicz-Woynielski myśli skupić nie może, jeszcze złych wypieków na twarzy dostaje. Aż
ludzie, którzy czas mają, aby w przestrzeń się patrzyć i piękno natury podziwiać, dużo w głowach swych myśleć muszą. Naszym więc zadaniem będzie, profesorze nasz drogi, naród ten pod opiekę wziąć, plastyczny ustrój w nich wpoić, bo oni gotowi albo sami coś wymyślić, albo w kleszcze tamtym się oddać. Tu, mnie się wydaje, ty, drogi nam profesorze, pomocnym być możesz.<br>A profesor jakby wstręt okazuje. Jest cisza, która wszystkich żenować poczyna. Orłowicz-Orłowski profesor w sobie się coraz kurczy i chowa; Ogurek-Podgurek pilnie się swym spodniom przypatruje; a Zabicz-Woynielski myśli skupić nie może, jeszcze złych wypieków na twarzy dostaje. Aż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego