Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
bardzo dobrze - rzekł - spisaliście się gracko. Posterunkowy wszystko mi bardzo dokładnie opowiedział. Tylko po co łazicie nocami? To nie jest w porządku i wymyśliłem sobie, żebyście u mnie zamieszkali, dopóki nie wróci wasz ojciec. Nie mówię żebyście wracali do wdowy, ale jak już macie mieszkać gdzie indziej, to lepiej u mnie.
Wtedy właśnie przyszedł na strych jeszcze jeden pan. Temu panu także wszystko opowiedziała policja, tylko jednego nie rozumiał, mianowicie, jakim sposobem chłopcy dowiedzieli się, że w zamku są złodzieje?
Piekarz chciał trącić chłopców, żeby nie mówili, ale nie było w co trącić, bo leżeli jeszcze na siennikach, przykryci kołdrami. Więc
bardzo dobrze - rzekł - spisaliście się gracko. Posterunkowy wszystko mi bardzo dokładnie opowiedział. Tylko po co łazicie nocami? To nie jest w porządku i wymyśliłem sobie, żebyście u mnie zamieszkali, dopóki nie wróci wasz ojciec. Nie mówię żebyście wracali do wdowy, ale jak już macie mieszkać gdzie indziej, to lepiej u mnie. <br>Wtedy właśnie przyszedł na strych jeszcze jeden pan. Temu panu także wszystko opowiedziała policja, tylko jednego nie rozumiał, mianowicie, jakim sposobem chłopcy dowiedzieli się, że w zamku są złodzieje? <br>Piekarz chciał trącić chłopców, żeby nie mówili, ale nie było w co trącić, bo leżeli jeszcze na siennikach, przykryci kołdrami. Więc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego