Typ tekstu: Książka
Autor: Saramonowicz Małgorzata
Tytuł: Siostra
Rok: 1996
Spójrz na moje ruchliwe wąsy
i połyskującą czernią zbroję moich skrzydeł. Widzisz moje nogi? Wszystkie sześć
gotowe do skoku. Gotowe biec, walczyć w twojej obronie. Spójrz i sprawdź, Siostro.
Dotknij mnie. Proszę, dotknij swojego Rycerza.
Co złego uczyniłem, że ufasz jemu?! Nędznemu człowiekowi. Mężczyźnie. Myślisz,
że jest lepszy? Lepszy ode mnie? Wolisz jego codzienne wizyty, jego żale, jego
wahania? Jak on mówi do ciebie, Siostro. - Słodkie dziecko. - Sam jest jak słodkie
dziecko. Słodkie i naiwne. - Nic takiego nie było w naszym życiu, kochanie. Prawda,
kochanie?
Obłudny człowiek. Słaby i niegodny miana Obrońcy. Niegodny ciebie. Przez dwa
lata nie mogłaś zajść w
Spójrz na moje ruchliwe wąsy <br>i połyskującą czernią zbroję moich skrzydeł. Widzisz moje nogi? Wszystkie sześć <br>gotowe do skoku. Gotowe biec, walczyć w twojej obronie. Spójrz i sprawdź, Siostro. <br>Dotknij mnie. Proszę, dotknij swojego Rycerza.<br>Co złego uczyniłem, że ufasz jemu?! Nędznemu człowiekowi. Mężczyźnie. Myślisz, <br>że jest lepszy? Lepszy ode mnie? Wolisz jego codzienne wizyty, jego żale, jego <br>wahania? Jak on mówi do ciebie, Siostro. - Słodkie dziecko. - Sam jest jak słodkie <br>dziecko. Słodkie i naiwne. - Nic takiego nie było w naszym życiu, kochanie. Prawda, <br>kochanie?<br>Obłudny człowiek. Słaby i niegodny miana Obrońcy. Niegodny ciebie. Przez dwa <br>lata nie mogłaś zajść w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego