Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
dlatego, że sami też nie wiedzą. Telesfer wchłonął dane i zaczął śnić - o Wacie, o Maszynie Hoana, o jakichś Obcych. On i inni mózgowcy niczego nie mogli przedstawić jako dowód, bo nie dowiedzione jest ich dziedziną - próbowali więc obejść struktury swych firm, zainicjować spisek. Bez powodzenia. Polityka nie jest ich mocną stroną.
*
Siedziałem tak oparty barkiem o ścianę Katedry i złapałem się na tym, że obracam głowę i próbuję sięgnąć wyciągniętym językiem kamienia. Ale on nawet nie jest wilgotny.
Chyba rzeczywiście mam gorączkę.
*
Kolejne trzy doby. Gdzie Gazma?
Katedra, ona... Boże, Boże, Boże.
Nie pełzać, podnieść się na nogi.
*
Co? Ile to
dlatego, że sami też nie wiedzą. Telesfer wchłonął dane i zaczął śnić - o Wacie, o Maszynie Hoana, o jakichś Obcych. On i inni mózgowcy niczego nie mogli przedstawić jako dowód, bo nie dowiedzione jest ich dziedziną - próbowali więc obejść struktury swych firm, zainicjować spisek. Bez powodzenia. Polityka nie jest ich mocną stroną.<br>*<br>Siedziałem tak oparty barkiem o ścianę Katedry i złapałem się na tym, że obracam głowę i próbuję sięgnąć wyciągniętym językiem kamienia. Ale on nawet nie jest wilgotny. <br>Chyba rzeczywiście mam gorączkę. <br>*<br>Kolejne trzy doby. Gdzie Gazma? <br>Katedra, ona... Boże, Boże, Boże. <br>Nie pełzać, podnieść się na nogi. <br>*<br>Co? Ile to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego