nie powinien się ograniczać jedynie do zakupów czy jedzenia - przekonują inwestorzy.<br> Dla nastoletnich zwolenników masowej konsumpcji wymyślono potężne dyskoteki, organizowane często w hangarach czy starych magazynach. W Poznaniu wypada się pojawić na przykład w dwupoziomowej "Jamie" albo "Fabryce" - dyskotece urządzonej w przedwojennej fabryce mydła. Można tu tańczyć przy 6000 watów mocy i setkach stroboskopów. W Warszawie chodzi się do "Ground Zero" w dawnym schronie (1,2 tys. osób) lub do namiotu "Colosseum", w Krakowie - do "Wolności FM", gdzie na dwóch poziomach w dawnym kinie bawi się 1,5 tys. osób.<br>- Przebywanie w tłumie podobnych do nas osób daje nam możliwość wykrzyczenia