on sam.<br>- Tak dokładnie - rzekł powoli, patrząc na Jedwabińskiego, który mieszał cukier w herbacie już po raz dwudziesty piąty - tak całkiem dokładnie to ja nie pamiętam, co pańska żona mówiła. Ale czy to ma znaczenie? Ogólnie wychodziło na to, że ona pana kocha.<br>Jedwabiński wylał herbatę prosto na blat biurka, mocząc gazetę Klimasowej, "Głos Wielkopolski" - którą, wedle umowy, zostawiła w portierni po przeczytaniu. Wylał - i nawet tego nie zauważył. Siedział bez ruchu i broda mu się trzęsła.<br><page nr=113><br>4.<br><br>O trzeciej Grzegorz Stryba wracał do domu, zrobiwszy po drodze zakupy, jak kazała Gabrysia. Niósł oburącz reklamówkę pełną warzyw i owoców, na ramieniu