Vaticanum II na to, żeby odczuwać przykrość na widok działalności tylu teologów i kościelnych dyplomatów <page nr=268> czy też stwierdzić, że hierarchia kościelna wyrządziła krzywdę rzeszom wygnańców takich jak ja: odebrali nam łacinę, która była nam swojska, i narzucili angielszczyznę, która jest nam obca, co więcej, kładąc nacisk na "uczestnictwo" kazali nam modlić się po angielsku, zupełnie jakby największą klęską protestantyzmu nie było właśnie <hi rend="italic">unarodowienie</>. I zaiste trzeba dużego poczucia humoru, żeby w tej ostatniej ćwierci dwudziestego stulecia, kiedy na Zachodzie mnóstwo nominalnych katolików nagle przestało chodzić do kościoła, uznać, że to wszystko razem nie jest lepsze ani gorsze od stanu, dajmy na to